Pamięci...
Pamięci Andrzeja Hilszera
inż. Andrzej Hilszer 1945 - 1980
Kierownik Prac Podwodnych, Instruktor Ratownictwa WOPR, Instruktor Nurkowania
"Kiedy w 1973 r. mgr inż. Andrzej Hilszer, ówczesny kierownik działu nadzoru i realizacji inwestycji w Wielkopolskich zakładach Gazownictwa i Górnictwa Nafty i Gazu, zszedł po raz pierwszy „półsłużbowo” pod wodę na rzece Wełnie i przyjrzał się bacznie ułożonemu tam gazociągowi, stwierdził z zaniepokojeniem, że rura „wisi” pół metra nad dnem, zamiast spoczywać 2,5 m pod nim. Dla laika żadna prawie różnica; dla fachowca -niemal katastrofa. Tak ruszyła lawina.
Zapadła decyzja, że obecność nurków podczas układania rurociągów, jak i ich sprawdzenia (zwłaszcza obserwacji tzw. przykrycia dnem), jest absolutną koniecznością.
Gdy rok później z dużym hukiem i jeszcze groźniejszymi ewentualnymi następstwami pękł w pobliżu Malborka gazociąg magistralny -Zjednoczenie zarządziło, aby każdego roku podległe mu przedsiębiorstwa dokonywały przeglądów „przykrycia” (szczelności) ułożonych rur.
Inż. Andrzej Hilszer uzyskał wtedy pełnomocnictwo naczelnego do podjęcia pertraktacji z Polskim Ratownictwem Okrętowym aby przeszkoliło ludzi w uprawnieniach zawodowych nurków, nadto, by w przypadkach groźniejszych awarii udostępniło swój sprzęt.
W 1978 r. na mocy umowy, podpisanej między Ratownictwem Okrętowym a Wielkopolskimi Zakładami Gazownictwa, utworzono specjalistyczną ekipę nurków.
Andrzej Hilszer, który wywodząc się z rodziny wodniackiej, pływał już od szóstego roku życia, odbył w centrum w Gdyni przeszkolenie przewidziane dla nurków
klasycznych, uzyskując jako pierwsza osoba cywilna w Polsce uprawnienia zawodowe kierownika robót podwodnych i wystawiania atestów
nurkowych na wykonywane prace". /fragmenty z artykułu "Podwodni lekarze" 03.1980/
Andrzej Hilszer w 1980 roku zorganizował wyprawę nurkową do Jordanii. Zginął tragicznie podczas nurkowania w zatoce Akaba.
„Zginął w Morzu Czerwonym, w żywiole, który był pasją jego życia".